fbpx

O czym pisać na Facebooku w czasie koronawirusa?

O czym pisać na Facebooku w czasie koronawirusa? Wiadomości z podobnym pytaniem dostawałem i dostaję do tej pory dość często. Nie ma się czemu dziwić – pandemia wywróciła do góry nogami życie całego świata, nie wykluczając z tego social media. Ale to właśnie siła internetu sprawia, że zarówno ta branża mediów społecznościowych (w ogóle cały szeroko pojęty digital), jak i jej klienci jako pierwsi zaczęli adaptować się do życia w kompletnie nowej rzeczywistości. Dziś opowiem Wam o tym, jak i co robić na swoich profilach w social media w tym trudnym czasie.

o czym pisać na facebooku w czasie koronawirusa

Wybuch

Pierwszą reakcją była cisza. Serio. Wchodząc na Facebooka w połowie marca, miałem wrażenie, jakby wszyscy wyłączyli internet, a marki nagle zrezygnowały z prowadzenia social media na rzecz innych aktywności. Nagle zaczęły do mnie docierać posty znajomych, z którymi nie koresponduję od lat, albo starsze wpisy z fanpage, z którymi nigdy nie wszedłem w większą interakcję niż zostawienie „Lubię to”. To było pokłosie absolutnego wyłączenia informacyjnego, które było reakcją naturalną środowiska internautów. W końcu zawsze kiedy wybucha granat wszyscy czekają na najodważniejszego, który jako pierwszy wyjrzy ze swojej kryjówki. A przecież jeszcze dwa tygodnie wcześniej wiele osób, a nawet marek, zamieszczało heheszkowe memy, myśląc, że koronawirus to tylko problem chiński. I jak tu się teraz publicznie uderzyć się w pierś? Tym bardziej, że nie wszyscy mieli gotowe procedury kryzysowe dla swoich social media.

Oświadczenia

Przez pierwsze dni po ogłoszeniu przez rząd ograniczeń firmy pracowały nad nowymi pomysłami na komunikację. Od zaznajomionych agencji wiem, że ponad 60% klientów całkowicie zamroziło swoje budżety reklamowe w social media. Efekt? Szerzej o tym napiszę we wpisie na temat zasięgów na Facebooku w czasach pandemii.
Kolejnym krokiem były pierwsze nieśmiałe oświadczenia kryzysowe. Sam doradzałem swoim klientom spokojne i wyważone komunikowanie w dokładnie takim tonie, w jakim na co dzień prezentowana jest misja ich marki. Przecież jeśli od lat zapewniamy klientów o tym, że dbamy o ich komfort, bezpieczeństwo i wygodę, to kiedy mamy wdrożyć tego typu zapewnienia w życie, jak nie w tym trudnym okresie? Tym bardziej, że elastyczna i luźna forma mediów społecznościowych pozwala na przekazanie takiego komunikatu w dość swobodnej i luźnejformie. Kluczem jest jednak dopasowanie stylu do dotychczasowej komunikacji.

Akcje specjalne w social media w czasie pandemii koronawirusa

Oświadczenia i co dalej? Przecież nie będziemy jechali na jednym poście przez tydzień, miesiąc, dwa miesiące. Po początkowym kryzysie firmy ruszyły na poszukiwania idealnego pomysłu na to, jak działać wyłącznie w modelu online. Na najlepszej pozycji stały magazyny i media, które mogą sprzedawać swoje tytuły wysyłkowo. Przykładowo wydawca magazynu Młody Technik, dla którego pracuję od wielu lat, zorganizował akcję zachęcającą do zakupu elektronicznych wydań swoich magazynów, oferując czytelnikom atrakcyjne zniżki.

>>UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ Z SOCIAL MEDIA<<

Nie gorzej wypadły magazyny elektroniczne. Wraz z Aktivistem przygotowałem na przykład akcję #Aktivistzdomu, w której zaprosiliśmy do opowiedzenia o czasie spędzanym w domu znanych i lubianych. Do tej pory wzięli w niej udział m.in. Smolik, Natalia Nykiel czy Joanna Jędrusik, autorka hitowych „50 twarzy Tindera”. Na podobne pomysły wpadły Nowy Teatr lub Tamka z Wrocławia. W tym trudnym czasie świetnie radzą sobie trenerzy personalni, nauczyciele języka czy gry na gitarze.
Jak widzicie, sky is the limit. Co jednak, jeśli nie prowadzicie biznesu, który w prosty sposób może oferować swoje usługi lub ich „namiastkę” online? Np. biuro podróży czy lokalny pub?

Zrzutki, wspomnienia, nostalgia

Nostalgia od zawsze najlepiej „sprzedaje się” w social media. Niedawna akcja ze zdjęciami z dzieciństwa tylko to potwierdziła. Swojemu klientowi, sprzedającemu obozy młodzieżowe i kolonie, zaproponowałem zatrzymanie komunikacji sprzedażowej na rzecz publikacji wspomnień i wciągnięcia do zabawy osób, które skorzystały z usług biura w poprzednim sezonie. Skoro możemy mieć problem ze zdobywaniem nowych klientów, to może pora trochę zaktywizować tych, którzy już nam zaufali? A przecież to właśnie przedkładanie interesu nowych klientów nad tych wieloletnich, jest jednym z głównych zarzutów stawianych np. sieciom telekomunikacyjnym.
To właśnie na nostalgii oparła się cała idea zrzutek, które królują w tej chwili w social media. Na ten temat można napisać oddzielny artykuł, ale wśród wszystkich, które widziałem, wyróżnił się pomysł jednego z ursynowskich pubów. Poza voucherami dla zrzucających się, właściciele zaoferowali darmowe piwo dla każdego, kto tylko udostępni zbiórkę na swoim publicznym profilu. W branży od dawna tyle mówiło się o przejściu z offline do online. A tu proszę, wystarczy dobry pomysł, żeby wykonać odwrotny manewr!
Na koniec cyferki, bo przecież to one w XXI wieku są zwierciadłem nastrojów społecznych. Według niedawno opublikowanego raportu LoveBrands Relations 86% Polaków korzysta aktywnie z internetu w czasie pandemii. Równocześnie 77% oczekuje, że zobaczy w sieci informacje nie tylko związane z pandemią. Sprawmy zatem razem, żeby świat oglądany z perspektywy ekranu był choć trochę przyjaźniejszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *