„Jak zacząć biznes w internecie?” – to pytanie, które powinno sobie zadawać bardzo dużo osób rozpoczynających przygodę z zarabianiem online. Tymczasem, analizując nasze spotkania konsultacyjne z lat 2020-2023, doszliśmy do wniosku, że większość osób nie zadaje sobie żadnych pytań, tylko od razu działa… Dlaczego? Panuje dość powszechne przekonanie, że internet jest trochę jak kapelusz magika. Czego by się nie robiło, na końcu wyciągnie się z niego zajączka i to jeszcze znoszącego złote jajka. „Załóż profil i działaj!” – mówią coache social media. Sukces jest możliwy i jak najbardziej realny, ale bardzo rzadko kryje się za nim przypadkowość. Wszystkie profile, które obserwujecie, wymagały pomysłu, inwestycji i konsekwencji. Oraz słynnego magicznego składnika, czyli ciężkiej pracy… Czasem też odrobiny szczęścia, któremu bardzo pomaga osobowość. Coachingowo-mentorską stroną prowadzenia social media zajmiemy się kiedy indziej. Dziś zapraszamy do przeczytania pierwszego artykułu z naszego nowego poradnika. Opowiemy o tym, nad czym nie zastanawiali się nasi klienci, którzy dość szybko po tym, jak rozpoczną biznes w internecie przekonali się, że niekoniecznie muszą być drugim Khabym Lame.
Od czego zacząć biznes w internecie?
Zatem od czego zacząć biznes online? Od przemyślenia kompletnych podstaw. Analiza SWOT czy przygotowanie biznesplanu mogą kojarzyć się Wam z lekcjami marketingu w liceum. Prawda jest taka, że tego typu ćwiczenia pozwalają niewprawnym na uzmysłowienie sobie, gdzie są i co mogą osiągnąć zasobami, które posiadają. Niestety osoby zgłaszające się na nasze konsultacje w ogóle pomijają ten etap. Podamy Wam prosty przykład. Napisał do nas pracownik jednej z większych korporacji w kraju (w tym wypadku istotne jest też to, że nie jest Polakiem). Chciał, żebyśmy pomogli mu w prowadzeniu biznesu w internecie i sprzedawaniu jego usług coachingowych. Zadaliśmy mu podstawowe pytania (sporo z nich to śródtytuły tego artykułu), jakie zadajemy wszystkim klientom. On jednak chciał działać od pierwszego spotkania! Zakładać stronę internetową, szykować grafiki i posty. Tymczasem nie umiał nam np. odpowiedzieć na pytanie, czy swoje usługi chce świadczyć w języku polskim czy angielskim. Nie wiedział też, w jaki sposób chce kontaktować się z potencjalnymi leadami. Lista pytań, które wysłaliśmy mu, liczyła 30 (!) pozycji i chyba go przerosła. Klient chwilowo odpuścił i zajął się życiem rodzinnym, ale nie myślcie, że jego przypadek był odosobniony.
Wyróżnienie się!
Inna klientka trafiła do nas z problemem technicznym związanym z implementacją piksela FB w sklepie internetowym. Do tego problemu jeszcze wrócimy w kolejnych częściach cyklu. Podczas rozmów okazało się, że osoba ta w ogóle nie wie, czym wyróżnia się to, co robi. Nazwa jej sklepu jest niechwytliwa i niezwiązana z tym, czym się zajmuje (butik online). Na pytanie, czemu klientki miałyby wybrać ubrania od niej, odpowiadała, że „dlatego, że są ładne”. Okazało się, że motywacją do pracy miała być popularność podobnych biznesów. Niestety w necie są setki, jeśli nie tysiące, butików online. Tylko w 2023 roku konsultowaliśmy ponad 35 różnego rodzaju podobnych sklepów. Jeśli wydaje Wam się, że możecie osiągnąć sukces w jakiejś branży, to zastanówcie się, czy nie ma w niej niszy, którą możecie zagospodarować na początku. Słynna zasada long tail, czyli dosłownie „długiego ogona”, mówi, że choć w niszach jest mniej klientów, to jest też tam mniejsza rywalizacja o ich uwagę z innymi przedsiębiorcami. Pamiętajcie: to, że inni osiągają wielki sukces w jakiejś branży, wcale nie musi znaczyć, że wy jesteście następni w kolejce do fortuny. Może warto wyspecjalizować się w czymś wyjątkowym i tutaj budować swój sukces długofalowo? O tym nie pomyślał na początku także nasz inny klient, który dał się oszukać wizją wysokiego zarobku.
Co sprzedawać w internecie?
Następni w kolejce do zarobku? Oczywiście i to nawet na poziomie 200 tysięcy euro miesięcznie. Takie wizje roztaczał przed naszym klientem niemieckojęzyczny coach social media. Jeśli kojarzycie instagramowe reklamy z facetami popisującymi się drogimi (zazwyczaj są wynajęte) samochodami oraz zwitkami pieniędzy, to uważajcie. Dokładnie tak samo działał wspomniany „ekspert od sprzedaży online”, który za „jedyne” 4000 euro oferował dostęp do swojego kursu online i grupy na WhatsApp. Po ukończeniu kursu uczestnik miał umieć samodzielnie założyć sklep na platformie Shopify i prowadzić rentowny biznes polegający na dropshippingu produktów z AliExpress. Gdzie leży problem? Choćby w tym, że sklep naszego klienta poza kiepską nazwą (już ją zmieniliśmy) oferował przysłowiowe „mydło i powidło”: od elektrogadżetów po ostrzałki do noża (dzięki naszym konsultacjom to też już historia). Wspomniany coach kompletnie pominął etapy planowania, o których pisaliśmy we wcześniejszej części tekstu.
Biznes w internecie – zarobek bez inwestycji?
Teraz klient skupia się na sprzedaży galanterii, jednak nie oznacza to, że od razu zarabia „kokosy”. Niestety wspomniany wcześniej coach, poza pracą koncepcyjną i strategiczną pominął też inny dość istotny czynnik. Nie powiedział, że trzeba zabezpieczyć sporą kwotę na reklamy i to najlepiej zarówno na Google, jak i META. Dzięki naszej pomocy udało się sprzedać pierwsze produkty, jednak kwoty, jakimi dysponuje wspomniany klient, nie wystarczyły nawet na „nakarmienie” piksela FB odpowiednią liczbą danych (o obiecywanych zarobkach na poziomie 200 tysięcy euro nie wspominając). Niestety, wraz z kursem kupowało się marzenie, które z lekka przypominało nam słynne „od zera do milionera”. To jednak mit, tak samo jak to, że internet to wielki bazar.
Gdzie sprzedawać w internecie?
Jednym z mitów sprzedażowych jest mit o słynnej sprzedaży z bagażnika. Wystarczą produkt i dobre miejsce, a pieniądze same wpadną do portfela. Tak może było w 1992 roku albo gdy raper Tede sprzedawał swoje pierwsze nagrania (co ciekawe, artysta w ramach akcji promocyjnej nowych płyt dalej stosuje taki sposób). W czasach unijnych regulacji, GDPR i podatków nakładanych na użytkowników Vinted trzeba jednak działać profesjonalnie. No chyba, że handel online traktujecie jak zabawę i dodatkowy dochód lub serio jesteście młodymi artystami. W pozostałych przypadkach musicie działać legalnie, a co najważniejsze, skutecznie. Niezależnie od tego, co chcecie sprzedawać, musicie zastanowić się, gdzie chcecie to robić. Allegro, Vinted, Facebook Marketplace, własna www. A może lokalna popularność, wiadomości prywatne na Instagramie i polecenia wśród znajomych. Sposobów i miejsc jest dużo. Pytanie tylko ilu klientów Was w nich znajdzie. Istotne jest też nie tylko to, czy macie środki finansowe na reklamy. Liczą się też zdolności techniczne oraz sprzedażowe. W końcu samo dotarcie do oferty nie oznacza, że klient automatycznie dokona zakupu.
Jak nazwać biznes w internecie?
Już dwa razy w tym tekście wspominaliśmy o tym, że nasi klienci źle nazwali biznes w internecie. Te dwa przypadki nie są odosobnione, dlatego jakiś czas temu napisaliśmy artykuł o tym, jak nazwać biznes w internecie. Wymyślanie nazwy na początku kojarzy nam się trochę z zakładaniem zespołu, który zamiast na graniu skupia się na detalach, jednak w przypadku sprzedaży online nazwa może być kluczowa. Przykład? Nazwa naszej firmy! Nawet jeśli według ekspertów Google słowo kluczowe w domenie nie ma wielkiego wpływu na pozycjonowanie, ważniejsze jest skojarzenie biznesu z usługą lub produktem, którego mogą szukać klienci. Zajęcie odpowiedniej frazy nie tylko utrudnia pracę konkurencji, ale powoduje, że Wasz produkt widoczny będzie także w social media czy mapach. W ogóle Mapy Google rządzą się innymi prawami. Jeśli szukacie nazwy dla biznesu lokalnego, to pamiętajcie, że słowo kluczowe w nazwie może Wam zdecydowanie ułatwić pozyskiwanie klientów właśnie za pośrednictwem tej aplikacji. Warto to przywołać słynny przykład teksańskiej kliniki dentystycznej, która nazwała się „Affordable Dentist Near Me”.
Strona internetowa czy social media?
Mamy nazwę, wiemy, co chcemy sprzedawać, umiemy się wyróżnić. Gdzie zamieszczać info o swojej działalności oraz same produkty? Spotkaliśmy się z opinią, że posiadanie strony internetowej nie ma sensu, a jedyne, co ma wartość, to rozwój kont w mediach społecznościowych. Z kolei klientka, której zhakowano konto na FB, płacząc w słuchawkę, mówiła, że utraciła wieloletni dorobek a przez brak strony www nie ma kontaktu z klientami. Jak zatem widać, prawda tradycyjnie leży gdzieś po środku. Strona internetowa daje Wam niezależność oraz elastyczność. Stanowi także wartość samą w sobie. W trudnej sytuacji możecie ją np. sprzedać. Jej wartość podnosi oczywiście ilość i oryginalność treści, historia domeny oraz poziom wypozycjonowania. Pamiętać jednak należy, że samo stworzenie strony kosztuje. Ile? O tym za moment.
Media społecznościowe zamiast strony internetowej
Alternatywą dla własnej www są od kilku lat media społecznościowe. Klienci zakładają profile, bo w dzisiejszych czasach po prostu trzeba działać na FB, Instagramie czy TikToku. Należy jednak mieć świadomość tego, że zazwyczaj to nie my jesteśmy właścicielem profilu, a tylko „dzierżawimy” przestrzeń od portalu (tak jest np. w META). To sprawia, że jesteśmy zależni od wszelkich zmian w regulaminie oraz „kaprysów” adminów lub wyszukujących naruszenia zasad botów. Firmowe profile social media padają też o wiele częściej łupem hakerów niż strony internetowe. Właściwie codziennie dostajemy maile z prośbą o pomoc w odzyskaniu skradzionego konta. W końcu pamiętajmy, że moda na dany portal może przeminąć (kto jeszcze pamięta Grono.net czy Myspace?). Nasza rada jest zatem prosta: załóżcie profile w pasujących do Waszego profilu działalności social mediach, działajcie i je rozwijajcie, a w tym czasie budujcie swoją własną www. Jak się za chwilę przekonacie, nie musi to być wcale bardzo skomplikowane!
Ile kosztuje strona internetowa? Oraz na co zwrócić uwagę zalecając prace.
Wracając do tematu strony internetowej. Na 100% interesuje Was, ile może kosztować taka inwestycja. Wiele zależy od silnika, który wybierzecie (o tym piszemy kilka akapitów niżej), ilości opcji oraz tego, kto wykona stronę internetową. Ceny na rynku zaczynają się nawet od 500 zł, a górnej granicy właściwie nie ma. Przestrzegamy jednak przed wybieraniem najtańszych wykonawców. Niskie ceny często niosą za sobą niską jakość, a osoby je oferujące często nie wiedzą, jak stworzyć coś więcej poza prostym osadzonym na hostingu szablonem. Im więcej funkcji chcecie, tym strona może być droższa. Dodatkowe pieniądze zapłacicie za przygotowanie rozwiązań autorskich, które też niosą za sobą uzależnienie od autora. Dlatego, w miarę możliwości, warto korzystać z tzw. gotowych rozwiązań, które serwisować może więcej niż jedna firma. Zasada jest prosta: im większa firma dostarcza rozwiązanie, tym większa szansa, że za kilka lat ktoś będzie stanie Wam z tym pomóc. Ostatecznie odezwać się będziecie mogli bezpośrednio do twórcy danej aplikacji. Pamiętajcie, że podobna zasada ma odniesienie do szablonów WordPress. Często klienci bez sensu płacą większe pieniądze za napisanie szablonu, który nie oferuje nic nowego w porównaniu z dostępnymi na rynku produktami. Serio, mały detal wizualny nie jest wart uzależnienia się od jednego dewelopera. Strona przygotowana na ogólnodostępnym szablonie i rozwiązaniach kosztuje średnio od 1500 do 5000 złotych, przy założeniu, że jest to „tylko” strona informacyjna.
Ile kosztuje sklep internetowy?
Oddzielnymi prawami rządzą się strony e-commerce. W ich wypadku, poza częścią informacyjną, trzeba stworzyć cały sklep, system zamawiania, opłacania, fakturowania, a nawet wysyłki (np. w przypadku PrestaShop popularny jest moduł łączący z InPost). Taki sklep to koszt od 3000 PLN w górę. Jednak na rynku istnieje wiele firm, które oferują rozwiązania e-commerce od np. 50 zł (!) miesięcznie w górę. W tym wypadku pamiętajcie, że im cena niższa, tym większe prawdopodobieństwo tego, że znów będziecie od kogoś uzależnieni. W takim schemacie współpracy dodatkowe usługi mogą kosztować tyle, że suma wpłacona przez kilka miesięcy znacząco przekroczy cenę za jednorazowe wykonanie sklepu. Patrząc w drugą stronę warto wrócić do opisanej wcześniej historii naszej klientki, która za swój sklep online wykonany na PrestaShop zapłaciła 10 tysięcy złotych. Niestety techniczne i estetyczne wykonanie sklepu pozostawiało wiele do życzenia. Wykonawcy nie zainstalowali też na nim najważniejszych z punktu widzenia reklamowania biznesu modułów wspomagających implementację np. Google Tag Managera czy Piksela META. Najgorsze w tym wszystkim było to, że za dodatkowe prace chcieli kolejnych kilku tysięcy złotych. Generalnie wykonanie sklepu internetowego, w zależności od poziomu skomplikowania i liczby produktów, wycenia się od 2 do 70 tysięcy złotych. Cena uzależniona jest mocno od systemu, jaki będzie użyty do stworzenia sklepu.
Biznes w internecie z sukcesem
Więcej na temat tego, ile kosztuje strona internetowa dla biznesu w internecie, opowiemy Wam w kolejnej części naszego artykułu. Porównamy też dla Was ceny hostingów i opłaty roczne za domeny. Opowiemy trochę o tym, na jakim systemie lub CMS założyć stronę internetową dla biznesu. Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wspomnieli o social mediach.
Chcesz założyć biznes w internecie i nie wiesz, od czego zacząć? Pomożemy Ci przebrnąć przez początkowy etap i uczciwie doradzimy, co i jak musisz zrobić.
0 komentarzy